Moje drogie,
od momentu gdy dostałam paletę Lorac PRO2 moje oczy kusił cień o nazwie Jade. Jest to ciemno-zielony, wojskowy kolor. Nie jest to produkt, który użyłabym na co dzień. Raczej wieczorowy kolor podkreślający zielone bądź ciemne oczy. W związku z czym przekładałam zabawę z tym cieniem, ale teraz, gdy go użyłam żałuje, że tyle zwlekałam bo jest NIEZIEMSKI!!
Jak zwykle stosując ciemne kolory najpierw robię oczy a później twarz. Takie zabezpieczenie przed obsypaniem się na podkład.
Oczywiście na pierwszy rzut idzie primer pod cienie. Następnie nałożyłam na całą ruchomą powiekę do jej załamania piękną Jade (na mokro przy użyciu Mac Fix+).
Jade wyblendowalam przy pomocy brokatowego brązu o nazwie Cocoa.
Kolejny krok to kreska.
W tym momencie porzuciłam oczy i zrobiłam makijaż twarzy: fluid, korektor, puder, bronzer i róż. Gdy to mam załatwione wracam do oczu i zajmuje się dolną powieką. Wypełniam linię wodną czarną kredką i rozcieram ją cieniem Cocoa. Łuk brwiowy i wewnętrzny kącik podkreśliłam jasnym błyszczącym cieniem. Pozostało mi wytuszować rzęsy i zrobić tightlining.
Na koniec musnelam usta cielista pomadka i tadaaaaam makeup skonczony :)