sobota, 31 stycznia 2015

Kurs z Sephorą #3 Colorful Eye Makeup czyli zabawa z kolorem :)

Witam Was kochane, 

kolor na powiece dodaje oczom życia nie sądzicie? Czy użyjemy go delikatnie czy pójdziemy na całość kolor zawsze doda uroku. Dlatego chcę przekazać Wam kilka rad prosto z Sephory jak się nim posłużyć żeby wyglądał jak najlepiej. Przygotowałam również moja wersje colorful eye makeup. 

Bierzmy się do zabawy :)


Na początek kilka dobrych rad:
  • Używamy zawsze kremu pod oczy żeby zatrzymać młode, zdrowe spojrzenie jak najdłużej.
  • Primer na powiekę to obowiązek! 
  • Brąz i jego odcienie podkreślą każdy kolor oczy i karnacje. 
  • Neutralny brąz na załamaniu powieki zdefiniuje spojrzenie i doda mu głębokości i trójwymiarowości. 
  • By zbalansować śmiały makeup oka postaw na neutralny i delikatny kolor na policzkach i ustach.
  • I najważniejsza rada: kolory muszą współgrać (no chyba, że lubimy szokować ale raczej żadna z nas nie pomalowałaby oczu łącząc np. ceglany i błękitny). 
A teraz pora na moja propozycję kolorowego makijażu oczu.
Postawiłam na butelkowa zieleń, niebieski i fiolet. Do zabawy przyłączyłam paletę cieni Smashbox On the Rocks, Mac Fix+ (można zastąpić go kroplami do oczu lub innym sprayem fiksującym), fioletowa kredkę do oczu i skośny, mały pędzelek.

Krok numer jeden to przygotowanie powieki czyli primer, zmatowienie powieki cielistym kolorem, jaśniejszym podkreśliłam łuk brwiowy, a ciemniejszym załamanie. Na plaski skośny pędzel nałożyłam zielony kolor i spryskałam Fix+. Namalowałam dość grubą kreskę wzdłuż linii rzęs.



Ogonek wymalowałam niebieskim cieniem pilnując by granica między kolorami nie była zbyt widoczna.
Dolną linię wodną oraz linie rzęs pomalowałam filetową kredką delikatnie ją rozcierając by była bardziej smoky.

Pozostało zrobić tightlining (czyli czarną kredką zaznaczyć górną linię wodną) i nałożyć kilka warstw maskary :)






Moje drogie zaprezentowałam Wam bardzo prosty i fajny makeup oczu, który idealnie sprawdzi się szczególnie wiosna a ona tuż, tuż (ja przynajmniej tak sobie wmawiam:) Nie bójmy się eksperymentowania z kolorem bo to wprowadza nasze spojrzenie na wyższy level :)

XOXO

czwartek, 22 stycznia 2015

Makijaż na studniówkę inspirowany Jennifer Lopez z Golden Globes 2015

Witam Was moje drogie, 

styczeń to czas studniówek więc te z Was, które nie skorzystają z usług makeup artist nie jesteście same! Mam dla Was makijaż prosto z czerwonego dywanu! Idealny na taką okazję jak studniówka!

 Ten makijaż jest na prawdę bardzo łatwy w wykonaniu więc pędzel w dłoń i bierzemy się do roboty. Tradycyjnie zaczynamy od oczu. A więc nakładamy najpierw primer żeby makijaż oczu wytrzymał całą szaloną noc zabawy. Następnie łapiemy za cień w kolorze chłodnej szarości, który posłuży nam za kolor przejściowy. Używając dużego pędzelka blendującego budujemy kolor w załamaniu powieki wykonując koliste ruchy.





  Następnie łapiemy za kolor śliwkowy i pogłębiamy załamanie powieki.


Kolejny krok to nakładanie płaskim pędzelkiem koloru na powiekę ruchomą. W tym celu zmieszałam dwa cienie: śliwkowy i ciemny szary.





JLo znana jest z tego, że jej cera jest zawsze nieskazitelna i promienna. Aby to osiągnąć pomieszałam mój fluid z kremem rozświetlającym zawierającym złote drobinki.


Taki mix rozprowadziłam na buzi a następnie nałożyłam korektor w jej strategicznych miejscach, tj. pod oczami, na brodzie, pomiędzy brwiami i wzdłuż nosa i wszystko ładnie zblendowałam Beauty Blenderem. Na koniec zagruntowałam to wszystko pudrem aby korektor nie spłynął.  


Zostawmy na chwile buzie a wróćmy do oczu. Wypełniamy dolną linię wodną czarną kredką nie zapominając o linii rzęs. Małym zbitym pędzelkiem będziemy ją rozcierać.


JLo miała poważnie wysmąkowane oczy (o ile takie słowo istnieje) ;p dlatego nie można zapomnieć o dolnej powiece. Potrzebny jest mały pędzelek blendujący i troszkę śliwkowego cienia, żeby jeszcze bardziej rozetrzeć i wysmąkować ;p Na koniec jasnym, cielistym cieniem podkreslamy łuk brwiowy.


Pora na sztuczne rzęsy ale najpierw robimy tightlining czyli rysujemy cieniusieńka linię wzdłuż górnej linii rzęs aby wyglądały na gęściejsze a następnie je tuszujemy. I tak gładko przeszłyśmy do naklejania dziewczyny.


JLo jest posiadaczką pięknej, śniadej cery a do tego jeszcze używa bronzera więc i ja musiałam na niego postawić (niestety pomimo nałożenia 2kg produktu mój aparat nie wychwycił koloru...no cóż..). Bronzer rozprowadziłam dużym puchowym pędzlem na kościach policzkowych i wzdłuż lini włosów. Następnie użyłam bronzera ze złotymi drobinkami by podkreślić promienność cery, którą zawsze ma JLO. Dodatkowo użyłam rozświetlacza na najwyższym punkcie moich kości policzkowych, załamaniu nosa i łuku kupidyna. Całość wykończyłam cielistą kredką do ust i błyszczykiem w podobnym kolorze.


A całość wygląda tak:



Dziewczyny,

wykonanie tego makijażu w porównaniu do efektu jest dziecinnie proste. Zachęcam Was do wypróbowania go! Na pewno zrobi na Was wrażenie. :)

XOXO

środa, 7 stycznia 2015

DIY: makeup organizer czyli jak zrobić porządek z kosmetykami :)

Kochane,

z okazji 5. rocznicy mój kochany mąż zrobił mi cudowną niespodziankę, taką, o której marzy 99% z nas: własnoręcznie zrobił dla mnie vanity (toaletkę). Moja radość po wejściu do domu była wszechogarniająca. Tym bardziej, że nim zdążyłam zapalić światła, oślepił mnie blask sześciu gigantycznych żarówek, tak, tak kochane te cudeńko jest na pilocik :) Niestety czego mój mąż nie przewidział to, że bez zorganizowania szuflad cały mój mały skarb będzie latał jak szalony przy ich otwieraniu. Ale to nic i tak jest kochany. No i od czego ma mnie?! :)

 

Razem wygooglowalismy mnóstwo pomysłów na zorganizowanie moich cennych nabytków :) A oto zdjęcie, z którego zaczerpnęliśmy inspiracje: 

Do naszego projektu potrzebowalismy:
  • kilka sztuk kolorowej, dosyć grubej planszy (my użyliśmy plansz robionych z pianki)
  • ozdobnego papieru (może być taki do pakowania prezentów)
  • dobrego, mocnego kleju
  • taśmy dwustronnej
Szufladę z każdej strony obłożyliśmy rózowym ;p kartonem. W tym celu użyliśmy taśmy dwustronnej.
Następny krok to zrobienie divider'ów. I to był najtrudniejszy moment w całej operacji pod względem logistycznym ponieważ najzwyczajniej w świecie nie umiałam zdecydować jak dużo i ile ma być przedziałek ;p Po burzliwych naradach i odmierzaniu długości na najdłuższe palety doszliśmy do jako takich ustaleń. Mój mąż wziął na swoje barki (i chwała mu za to) cała stronę techniczna i wykonawczą projektu. Ja tylko pilnowałam żeby wszystko wyglądało ładnie :) Ok, więc Daniel po-odmierzał co trzeba żeby divider'y pasowały wszerz szuflady.

Gdy ustaliliśmy jak ma to wyglądać wszerz zabraliśmy się do dalszego dzielenia na mniejsze segmenty. Zanim to wszystko przykleiliśmy na dobre każdy divider JA obkleiłam papierem ozdobnym przy pomocy taśmy dwustronnej. Następnie Daniel zajął się przyklejaniem przegródek na stałe używając do tego mocnego kleju. Całość prezentuje się tak:

Na koniec wystarczyło tylko ułożyć wszystkie kosmetyki na miejsca i tadaaam po robocie :) 
Mała rada zanim zaczniecie przyklejać wszystkie divider'y: warto po-odmierzać je w stosunku do kosmetyków jakie będziesz tam trzymać, żeby później nie okazało się, że przegródka jest za mała.

A tak mój mąż ciężko pracował, za to stylowo :)
 Jak jeszcze można zorganizować kosmetyki?
  • pojemniczki na pędzelki możesz zrobić z małych ozdobnych doniczek, szklaneczek na świeczki, lub ciekawych słoiczków itp
  • aby pędzelki stały sztywno do pojemniczka możesz wsypać ziarenka kawy, sól do kąpieli, która dodatkowo da zapach lub ozdobne kamyczki
  • recykling: szklany słoiczek po wypalonej świeczce można wykorzystać do trzymania np. patyczków kosmetycznych 
  • fajne tacki pomogą ozdobić toaletkę i wyznaczą miejsce na perfumy (można także użyć zdobionych lusterek)





Kochane,

oto moje sposoby na zorganizowanie kosmetyków. Wszystko ma swoje miejsce i jest starannie poukładana. Liczę na to, że tych kilka rad będzie Wam pomocne i Wy również uporządkujecie swoje skarby.

XOXO