poniedziałek, 21 września 2015

Ulubione kosmetyki na jesień

Jesień zbliża się wielkimi krokami. 

Jest to moja ulubiona makijażowa pora roku. Prym wtedy wiodą cieple kolory na powiekach, złote, mocno błyszczące cienie, skóra jest pięknie opalona po lecie, a usta muskane produktami w kolorze wina.

 I jak tu nie kochać jesieni?

W tym poście chce się z Wami podzielić moimi ulubionymi kosmetykami na jesień.

Oczy:
Cienie: w tym sezonie na moich oczach będą królować cieple odcienie złota, brązu, czekolady, żurawiny. Idealnie sprawdzi się w tym przypadku paleta Chocolate bar by Too faced lub Lorac Pro Palette. Matowe cienie też będą idealnie wpasuja sie w jesienny klimat szczególnie w pochmurne dni.

Pigmenty: doskonale rozświetlą oko. W słoneczne dni oddadzą klimat złotej jesieni. Najlepiej sprawdza się rdzawe i złote.
Kredki i eyelinery: o tej porze pięknie przydymione oko to podstawa! I takie oko ujdzie nawet w makijażu dziennym. Miękka kredka, roztarta nawet palcem, idealnie pomoże wykonać ten rodzaj makijażu.

Usta:
Szminki: jesienią odstawiam na bok błyszczyki a w rękę biorę satynowe czy matowe szminki w kolorach wina, fioletu, burgundy czy brązu. Takie odcienie pięknie podkreslaja opaloną skórę.


Policzki:
Róże: w tym sezonie stawiam na matowe wykończenie w odcieniu różu przełamanego fioletem. Stonowane kolory pozwolą zachować równowagę w makijażu przy mocno podkreślonych oczach czy ustach.
Bronzery: po wakacjach dalej nie rozstaje się z bronzerem. To kosmetyk, który ociepla twarz i dodaje jej trójwymiarowości i wyrazistości. Dalej będę go stosować w strategicznych częściach twarzy, takich jak policzki czy linia włosów.

Paznokcie:
Ciemne kolory na paznokciach to idealny dodatek do makijażu jesiennego. Moim ulubionym jest kolor wina. Jest elegancki i idealnie oddaje klimat jesieni.

Dziewczyny,

oto kilka moich ulubionych kosmetyków, których nie odstawiam od początku września, aż do pierwszych płatków śniegu. Chciałam się z Wami nimi podzielić: a może któraś z Was się zainspiruje. 

A jakie są wasza ulubione jesienne kosmetyki?

XOXO


czwartek, 6 sierpnia 2015

STROBING -nowy trend. Co to jest?

No więc mamy nowy trend w makijażu: strobing. A co to takiego? To, najprościej, użycie rozświetlacza by wymodelować twarz. Strobing daje efekt naturalnej, zdrowej i promiennej cery, bez przerysowywania jak przy konturowaniu. By stwierdzić jak bardzo strobing stal się popularny wystarczy przejrzeć Instagram takich beauty gurus jak Amrezy czy Desi Perkins i stwierdzicie, że są skąpane w rozświetlaczu :)

Podstawą strobingu jest nieskazitelna skóra. Lekki podkład wyrówna koloryt a korektor zakryje niedoskonałości.

Kluczowym elementem strobingu jest rozświetlacz. Nakładamy go tam, gdzie światło naturalnie pada na twarz czyli:
  • kości policzkowe, 
  • czubek nosa, 
  • łuk brwiowy, 
  • łuk kupidyna 
  • i ewentualnie podbródek i miejsce poniżej tradycyjnego pola konturowania policzków. 
Makijaz wykańczamy neutralnym różem, delikatną szminką i maskarą.
 źródło: Instagram: Amrezy
  źródło: Instagram:Desi Perkins
 źródło: Instagram:Teni Panosian

Dziewczyny,

strobing to trend idealny na lato!! Rozwietlacz pięknie odbija słońce, przez co skóra wydaje się mega promienna i zdrowa. Jest to też makijaż prosty w obsłudze, gdzie wystarczy minimalna ilosc kosmetyków a efekt będzie hmm olśniewający :)

XOXO

poniedziałek, 13 lipca 2015

Summer Glam - szybki makijaż glamour na lato :)

Hej :)

w tym poście pokaże Wam jak zrobić letni makijaż Glamour ale w szybki sposób :) Całość powinna zająć Wam około 15 minut ale efekt pozostanie na znacznie dłużej :)

Jak zwykle zaczynamy od przygotowania powieki. Primer w letnie, upalne dni jest nieoceniona pomocą w utrzymaniu makijażu. Nie tylko przedłuży żywotność cieni na powiece ale także wydobędzie z nich głębszy kolor. Dobra rada ode mnie: zainwestowanie w primer.

Następnie wybieracie dwa lub trzy odcienie brązu. Jaśniejszy do blendowania i ciemniejszy w zewnętrzny kącik. To co pozostało mi  na pędzelku przeciągnęłam do wewnątrz pozostawiając środek niepomalowany.

Nałożyłam zloty, błyszczący, kremowy cień na cala ruchoma powiekę. Tego rodzaju cienie najlepiej rozprowadzają się za pomocą palców.

W związku z tym, że miałam trochę więcej czasu na zabawę z makeup'em postanowiłam zaryzykować i dodać delikatną kreskę. Użyłam do tego kredki do oczu aby wyglądało to bardziej jak geste rzęsy niż ostra kreska robiona eyelinerem.

 Przed przejściem do dolnej powieki nałożyłam primer na twarz, fluid oraz korektor. Dopiero wtedy rozprowadziłam brązowy cień na dolnej linii rzęs. Pozostaje wytuszować rzęsy i makijaż oczu gotowy. Przy tym makijażu postawiłam na delikatny róż na policzkach i brzoskwiniową szminkę.

Dziewczyny,

mam nadzieję, że makeup się podoba. Jest to makijaż glamour czyli błyszczący, z dopracowanymi szczegółami jak oczy czy cera. Starałam się jednak by był to również makijaż dzienny, w miarę naturalny ale mający w sobie trochę "błysku" :)

sobota, 30 maja 2015

Kilka rad na sezon weselny. Jeśli malujesz się sama ten post jest dla Ciebie :)

Sezon weselny rozpoczęty. Każda z nas chce wyglądać pięknie w taką okazje. Będą fotografie, filmy a my chcemy być flawless jak Beyonce, nie ważne czy to panna młoda czy weselnik :) Dla tych dziewczyn, które zdecydują się na makijaż z własnej ręki mam kilka pożytecznych rad. Jedziemyyyy :)



  • Wypróbuj makeup. Czy odpowiada Ci kolorystycznie, czy pasuje do Twojej sukienki, pory roku, jak wygląda w świetle dziennym a jak w sztucznym. Możesz porobić zdjęcia wtedy przekonasz się jak makijaż się fotografuje. 
  • Użyj sprawdzonych kosmetyków. Wiesz jak reaguje na nie Twoja skóra, jak długotrwałe są. Jeżeli zdecydujesz się na nowy zakup wybieraj te, z etykietką długotrwały czy wodoodporny. Jak to na weselu przecież: jak się nie spocisz to się poplączesz :) 
  • Wybieraj produkty bez filtra słonecznego (SPF) i te, które nie są przeciwzmarszczkowe. Unikniesz białej twarzy na zdjęciach, gdyż te produkty odbijają flesz. 
  • Daj sobie czas na zrobienie makijażu. Lepiej malować się powoli i bez stresu niż w pospiechu. W końcu kto wie czy ta kreska dziś wyjdzie czy nie? 
  • Lekki krem nawilżający to podstawa. Każdy makijaż będzie wyglądać idealnie na dobrze nawilżonej buzi. 
  • Primer pod fluid to podstawa. Dobierz taki, który będzie odpowiedni do Twojego typu cery. Najlepiej, żeby nie zawierał silikonu, gdyż fluid może po nim spłynąć. 
  • By makijaż oczu wyglądał idealnie należy również użyć primera lub korektora zastygającego. Przez to cienie nie będą się zbierać w załamaniu oczu, a kolory będą bardziej nasycone.
  • Podkład używaj by wyrównać koloryt cery. Nie nakładaj jednej warstwy na następną bo jedyne co osiągniesz to tapetę. Niedoskonałości tuszuj korektorem. Wblenduj podkład poniżej linii żuchwy żeby twarz nie odróżniała się od dekoltu. Zawsze dobieraj kolor podkładu do reszty ciała by zachować harmonie koloru. 
  • By dodać anielskiej poświaty zastosuj rozświetlacz. Jednak by nie błyszczeć jak choinka na święta zbalansuj makijaż matowym podkładem, bronzerem i różem. Rozświetlacz nakładaj na najwyższy punkt kości policzkowych, czubek nosa oraz łuk kupidyna. Możesz również oprószyć nim delikatnie łuk brwiowy i wewnętrzne kąciki oczu. 
  • Puder transparentny noś przy sobie. Użyjesz go do zmatowienia strefy T. 
  • Na usta najlepiej nałóż konturówkę i satynową bądź matową szminkę. Ewentualnie zastygająca szminkę w płynie. Unikaj błyszczyków bo mogą zostawiać ślady przy pocałunkach :) 
  • Ostatnia ale najważniejsza rada to pamiętaj, że makeup ma za zadanie podkreślić Twoją urodę a nie zmieniać jej. Zachowaj naturalny wygląd a olśnisz każdego :)

Oto kilka moich rad makijażowych na sezon weselny. Czy robisz makijaż sama czy idziesz do kosmetyczki te informacje na pewno Ci się przydadzą!!!

A mi nie pozostaje nic innego jak życzyć udanej zabawy weselnej :)

środa, 6 maja 2015

Jak rozpoznać rodzaj cery i jak o nią dbać

Dziewczyny,

aby makijaż był perfekcyjny musimy mieć idealne warunki, na których będziemy pracować. Tak jak malarz, który ma czysto-białe, doskonałej jakości płótno, nasza skóra jest właśnie takim płótnem dla makijażu. Jeżeli jest zadbana, nawilżona wszystko pójdzie gładko.


Skóra normalna: gładka tekstura twarzy, niewielkie pory bądź ich brak, okolice policzków są najbardziej narażone na wysuszanie ale nie jest to uporczywe, natomiast strefa T czyli czoło, nos i broda mogą doświadczyć delikatnego przetłuszczenia. Jednak zarówno ilość wody jak i olei w tej cerze jest zrównoważona. Po prostu cera do pozazdroszczenia :p
Pielęgnacja: a wiec taki rodzaj cery nie jest bardzo wymagający. Codzienne mycie specyfikami do oczyszczania skory, do tego dwa razy w tygodniu peeling i oczywiście tonizowanie oraz nawilżanie to są podstawowe zabiegi dbania o cerę normalną. Bardzo ważny jest również krem z filtrem aby skóra się zbyt szybko nie starzała.

Skóra sucha lub bardzo sucha: jedna z podstawowych oznak to uczucie napięcia po myciu, dodatkowo skóra ta jest matowa, łuszczy się. Niestety na takiej skórze szybciej uwidaczniają się zmarszczki i bruzdy, natomiast pory są praktycznie niewidoczne.
Pielęgnacja: przy suchej skórze najważniejsza jest pielęgnacja od środka czyli dieta bogata w owoce i warzywa, oraz, co najmniej 8 szklanek wody. Alkohol i kofeina wysuszają więc ogranicz te produkty do minimum. Pomocne mogą być również kosmetyki nawilżające. Najlepiej stosować je warstwowo, na przykład zaczynając od lekkich olejków nawilżających a kończąc na gęstych, bogatych w składniki odżywcze kremach.


Skóra tłusta: głównym problemem skóry tłustej jest błyszczenie, szczególnie w strefie T. Kolejną oznaką są rozszerzone pory. Częściej też mogą pojawiać się nieprzyjemne niespodzianki w postaci krost :(
Pielęgnacja: skórę tłustą należny oczyszczać przynajmniej dwa razy dziennie by zapobiec kumulacji brudu i zatkaniu porów.  By zmyć nagromadzony na twarzy olej pomocny może okazać się tonik. Mimo, że skóra jest tłusta należny pamiętać o stosowaniu lekkich kremów nawilżających przeznaczonych do tego typu skóry aby zapobiec jej przesuszeniu.

Dziewczyny, mam nadzieję, że wszystkie te informacje okażą się przydatne i pozwolą Wam lepiej zadbać o cerę. Bez tego nawet najbardziej perfekcyjny makijaż nigdy nie będzie wyglądać idealnie.

sobota, 11 kwietnia 2015

Jak czyścić pędzelki do makijażu- krok po kroku

Hej dziewczyny, 

czyszczenie pędzli, których używamy do aplikacji makijażu jest bardzo ważne i powinno być wykonywanie regularnie. Na włosiu pędzli zbierają się resztki kosmetyków, bakterie i inne zanieczyszczenia. Poza tym, gdy wydałyśmy już pieniądze na dobre pędzelki oczekujemy, że będą one z nami przez dłuższy czas niż chwile wiec warto o nie dbać. Dziś przedstawie Wam jak prawidłowo wyczyścić pędzle, by ich nie zniszczyć przy okazji.


Przygotuj sobie szamponem do czyszczenia pędzli (szampon dla dzieci lub żel do mycia twarzy też będzie OK) oraz kilka ręczników papierowych.
Musisz pamiętać, że pędzle będą schły kilka godzin wiec zaplanuj im kąpiel na wieczór by rano były gotowe do działania i przede wszystkim suche :)
Ok więc do dzieła :)

Moczymy włoski pędzelka pilnując by jak najmniej wody dostało się do miejsca, w którym klej wszystko trzyma w kupie, ponieważ woda możne go rozpuścić. ( z reguły jest to srebrna obramówka)

Na mały talerzyk, zakrętkę od słoika bądź inny mały płaski spodek nalewam trochę szamponu i zanurzam w nim po kolei pędzelki.

Każdy pędzelek roluje na ręku by detergent dostał się we wszystkie miejsca, opłukuje i wyciskam. Gdyby pędzelek dobrze się nie umył powtarzam tą czynność.

Na koniec kładę pędzelek do wyschnięcia na ręcznik papierowy pilnując by do włosków dostało się jak najwięcej powietrza. I tak dbam o swoje pędzelki. Tak samo czyszczę też swój Beauty Blender.

Dziewczyny, 

inwestując w porządne pędzle oczekujemy nie tylko, że będą nam ułatwiać nakładanie makeup'u ale również, że posłużą nam wieki. Dbając o nie i czyszcząc porządnie przedłużymy ich służbę nam :p Ja czyszczę swoje pędzelki 1-2 razy w miesiącu w zależności od tego jak dużo się maluję. Także dziewczyny pędzel w jedną dłoń, szampon w drugą i do roboty :)

wtorek, 17 marca 2015

Ciemno-zielone smoky eye z paletą Lorac PRO2

Moje drogie, 

od momentu gdy dostałam paletę Lorac PRO2 moje oczy kusił cień o nazwie Jade. Jest to ciemno-zielony, wojskowy kolor. Nie jest to produkt, który użyłabym na co dzień. Raczej wieczorowy kolor podkreślający zielone bądź ciemne oczy. W związku z czym przekładałam zabawę z tym cieniem, ale teraz, gdy go użyłam żałuje, że tyle zwlekałam bo jest NIEZIEMSKI!! 

Jak zwykle stosując ciemne kolory najpierw robię oczy a później twarz. Takie zabezpieczenie przed obsypaniem się na podkład.
Oczywiście na pierwszy rzut idzie primer pod cienie. Następnie nałożyłam na całą ruchomą powiekę do jej załamania piękną Jade (na mokro przy użyciu Mac Fix+).

Jade wyblendowalam przy pomocy brokatowego brązu o nazwie Cocoa.
 Kolejny krok to kreska.
W tym momencie porzuciłam oczy i zrobiłam makijaż twarzy: fluid, korektor, puder, bronzer i róż. Gdy to mam załatwione wracam do oczu i zajmuje się dolną powieką. Wypełniam linię wodną czarną kredką i rozcieram ją cieniem Cocoa. Łuk brwiowy i wewnętrzny kącik podkreśliłam jasnym błyszczącym cieniem. Pozostało mi wytuszować rzęsy i zrobić tightlining.
Na koniec musnelam usta cielista pomadka i tadaaaaam makeup skonczony :)

Dziewczyny, uwielbiam taki smoky eye, gdzie na powiekę ruchomą nakładam jeden cień a drugim go rozcieram na załamaniu. Wystarczy tylko coś jasnego w kącik i makeup gotowy. Szybko, łatwo, a efekt piorunujący :) Tą samą technikę zastosowałam w makijażu inspirowanym JLo. Gorąco polecam.

XOXO