piątek, 14 listopada 2014

Klasyczne Cat Eye - krok po kroku

Kobietki,

wszystkie lubimy wyglądać tajemniczo, drapieżnie i to tego ponętnie. Lubimy, gdy nasze spojrzenie przyciąga, gdy magnetyzuje. A jaka jest najprostsza droga by to osiągnąć? Oczywiście Cat Eye! Kocie oczy mają w sobie to słynne COŚ! I można je stosować na wiele sposobów. Chcesz delikatniejszy look użyj stonowanych brązów i brązowego eyelinera. Wolisz coś drapieżniejszego? No prob, łap za czerń. Najważniejsze to dobrze się czuć w takim makijażu a wtedy (czy eyeliner wyjdzie równo czy hmm równawawo - o ile takie słowo istnieje ;p) wieczór będzie Twój :** 



Ok, dziś zastosuję technikę, której nauczyłam się od jednej z Youtube'owych Make up Guru. Jest to proste i szybkie Cat Eye, z którym każda z nas sobie poradzi :) Moja wersja jest lżejsza, ale jeżeli planujesz wieczorny wypad na miasto możesz ją bez problemu podnieść na wyższy poziom, dodając czarną kreskę pod okiem i sztuczne rzęsy.  

No więc, od czego zaczynamy? Standardowo, od przygotowania powieki. Nie chciałabym, żeby moje cat eye w połowie imprezy zrobiło się panda eye, więc żeby tego uniknąć nakładamy primer, który przedłuży nam żywotność tego makijażu. Następnie, w załamaniu powieki, przy pomocy puchatego pędzelka blendującego, budujemy kolor "tranzytowy" czyli taki, który jest o ton czy dwa ciemniejszy od naszej powieki i pozwoli nam łatwiej wblendowywać następne kolory.

Następna ważna rzecz dziewczyny! Ciemne kolory to takie bad boy'e, które lubią się obsypywać, więc darujmy sobie na razie fluidy i pudry bo po malowaniu oczu na policzkach będzie jeden wielki KOSZMAR!! Ale my jesteśmy przewidujące i najpierw zrobiłyśmy oczy, żeby później myk myk wziąć chusteczkę do demakijażu i zebrać te odpadki :)

OK, bierzemy się za Cat Eye:

W zewnętrznym kąciku oka rysujemy eyelinerem kopnięte "V"
 Następnie wypełniamy je, ale tak jakby w przestań, nie łącząc z linią rzęs (choć przyznam że pokusa jest duża bo to jakoś dziwnie tak to sobie zostawić)

Teraz zaczyna się zabawa :) Łapiemy za mały pędzelek i matowy ciemny brąz. Najlepiej unikać błyszczących kolorów (nie daj Boże z brokatem), wtedy oko nie wygląda tandetnie, a powabnie. Ok, i co dalej z tym brązem? Wbudowujemy go na granicy czarnego eyelinera by powstał efekt wypłowiałego koloru. Poruszamy się w stronę wewnętrznego kącika by połączyć eyeliner z linią rzęs. Pamiętajmy przy tym, że najbardziej intensywny kolor budujemy przy eyelinerze, stopniowo zmniejszając jego nasycenie, gdy zbliżamy się do linii rzęs. 

Teraz kończymy robotę ;p rysujemy kreskę eyelinerem przy linii rzęs. Brązem podkreślamy dolną powiekę. Jasnym cieniem zaznaczamy łuk brwiowy i delikatnie wewnętrzny kącik. Tuszujemy rzęsy i tyle :)

Prawda, że proste, łatwe i przyjemne? Mam nadzieje, że wypróbujecie i znajdziecie swój styl Cat Eye, ostrzejszy lub delikatniejszy. 

Btw, sorry za moje brwi, dziś idę do Chinek, a one już zrobią z nimi porządek :)

XOXO  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz